Gdyby choć na chwilę można było cofnąć czas, zobaczylibyście dziesiątki osób zaangażowanych w akcje pomocowe. Tych wszystkich, którzy szyli maseczki, dowozili jedzenie seniorom, robili zakupy i rozklejali plakaty na słupach ogłoszeniowych. Na obrazkach, przewijanych jak na starej kasecie VHS, widać byłoby dziesiątki wolontariuszy na terenie Zgorzelca i okolic, poświęcających prywatny czas i własne pieniądze, żeby pomagać. Zupełnie bezinteresownie. Niektórzy piekli ciasto, inni lepili pierogi, a restauratorzy przygotowywali posiłki dla personelu medycznego. Za darmo.
Spontaniczna akcja mieszkańców
W trakcie kilku tygodni "Widzialnej Ręce" udało się zebrać pokaźne środki na koncie i zaopiekować wieloma osobami, które w czasie kryzysu nie poradziłyby sobie same. Grupa na Facebooku szybko stała się miejscem, w którym publikowano najświeższe informacje, a każdy, kto chciał, mógł dodać ogłoszenie z informacją o bieżących potrzebach. "Widzialna Ręka" współpracowała z lokalnym MOPOS-em, zgorzeleckim szpitalem i sztabem od zarządzania kryzysowego. Była.
Niebawem minie rok od początku jej działalności. W tym czasie wiele zdążyło się zmienić, a każdy przyzwyczaił się do noszenia maseczek. Dziś bez problemu można je nabyć w sklepie, podobnie jak płyn do dezynfekcji rąk. Seniorzy nie muszą już siedzieć zamknięci w domach, a na granicy nie tworzą się korki. Na początku marca, pandemia była jednak czymś zupełnie nowym, a dyrektywy wprowadzane przez rząd, budziły strach. Rok później boimy się już mniej. Ba! Niektórzy nie obawiają się wcale. Rośnie grupa antycovidowców. To oni - na znak protestu - nie zakrywają ust i nosa, oburzają się na szczepienia i węszą kolejne teorie spiskowe. Czy można im się dziwić? I tak, i nie, ale zamykanie ludzi w domach i kolejne lockdowny tworzą naturalny "ruch oporu". Przedsiębiorcy, głównie z branży gastronomicznej, którzy w całym kraju ruszyli na pomoc medykom, dziś mają zamknięte knajpy. Liczą straty, zwalniają pracowników, są na skraju bankructwa. Tarcze, oferowane przez rząd nie wystarczają. W fatalnej kondycji jest też branża fitness, właściciele firm eventowych, lokalni artyści...
Marzec 2020
Grupa "Widzialna Ręka" na Facebooku działa nadal, a użytkownicy zamieszczają tam ogłoszenia typu "oddam za darmo" lub "potrzebuję pomocy". To nie jest już to samo miejsce, bo czas i okoliczności są inne. Każdy ma na głowie swoje sprawy, czasem równie trudne jak początek pandemii. Tak, czy inaczej, podobnej akcji mogą nam zazdrościć w całym kraju, bo liczba osób zaangażowanych w pomaganie była i nadal jest imponująca. Zgorzelec pokazał swoją siłę i wbrew panującym stereotypom potrafił się zjednoczyć dla wspólnej sprawy. To jest warte zapamiętania. Na dłużej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?