W 3. kolejce bieżącego sezonu PGE Turów rozbił beniaminka z Gliwic 120:86. Gospodarze liczyli na zmazanie plamy i chcieli wziąć rewanż. GTK rozpoczął z animuszem i po akcji Jonathana Williamsa było 16:9 dla miejscowych. Zespół z Gliwic nie zwalniał tempa i w 12. min gry wygrywał już 22:11. W tym momencie meczu siedmiu graczy GTK miało już zdobycz punktową na swoim koncie. PGE Turów próbował się ratować rzutami z dystansu, ale szwankowała jednak skuteczność. Dopiero Cameron Ayers dopiął swego i dał sygnał PGE Turowowi do odrabiania strat. Zgorzelczanie próbowali i w 17. min gry po trójce Jakuba Patoki zbliżyli się do rywali na 2 punkty (30:32). Ostatecznie po 20 minutach rywalizacji GTK udało się nie tylko obronić, ale i powiększyć zaliczkę. Tuż przed końcem za 3 pkt. trafił Lukas Palyza i obie ekipy dzieliło 5 oczek (39:34).
Po zmianie stron oba zespoły szły łeb w łeb, ale to gospodarze głównie utrzymywali się na prowadzeniu. Duża w tym zasługa Jonathana Williamsa. Ale PGE Turów nie odpuszczał i w końcówce przedostatniej kwarty dogonił swoich przeciwników. Po wolnych Karolisa Petrukonisa był remis po 60. W ostatniej kwarcie zielono-czarni wyszli na 4-punktowe prowadzenie (62:66). Wydawało się, że pójdą za ciosem i przejmą inicjatywę. Nic takiego jednak się nie stało. Gospodarze grali z werwą i szybko odrobili straty. Ostatecznie wygraną GTK 82:78 (18:11, 21:23, 21:26, 22:18) przypieczętował Maverick Morgan . Skład Turowa: Ayers 18 (2), Petrukonis 16, Camphor 11 (1), Balmazović 11 (2), Borowski 10 (1), Waldow 9, Patoka 3 (1), Jarecki 0, Koelner 0, Bochno 0.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?