Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Victoria wywalczyła cenny remis

Grzegorz Bereziuk
Dobiega końca rywalizacja w rozgrywkach IV ligi. W przedostatniej kolejce Victoria Ruszów wywalczyła remis z Karkonoszami Jelenia Góra. Grały też pozostałe zespoły z naszego okręgu.

Victoria Ruszów podejmowała Karkonosze. Jeleniogórzanie od początku przejęli inicjatywę, choć z drugiej strony chyba nie jest to najlepsze określenie ich poczynań... Karkonosze były w posiadaniu piłki, jednak rozgrywały ją tak niemrawo i schematycznie, że od patrzenia na ten antyfutbol kibiców mogła rozboleć głowa. W 20. min gościom udało się w końcu skonstruować akcję. Firlej ładnie dośrodkował, ale Giziński źle trafił piłkę głową i o zagrożeniu dla Victorii nie mogło być mowy. Chwilę później bramkarz gospodarzy poradził sobie ze strzałem Gizińskiego w krótki róg, a Lekszycki nieznacznie chybił z dystansu. W 45. min miejscowi ruszyli z szybką kontrą, którą na własnej połowie faulem przerwał Bębenek – faulowany był Borges. Sędzia Krzysztof Nerlo uznał, iż przewinienie kwalifikuje się na czerwoną kartkę, więc gracz Karkonoszy musiał opuścić murawę. Goście mieli pretensje do arbitra nie tyle o ocenę tej sytuacji, a o brak reakcji na ich zdaniem faul Kopani, na Lekszyckim, który poprzedził kontrę gospodarzy. Pomimo gry w osłabieniu zespół trenera Aleksieja Tiereszczenki nadal dominował. Podobnie jak przed przerwą nic z tego jednak nie wynikało. W 69. min po jednym ze starć Lima uderzył w parterze Zatylnego. Sędzia to wychwycił i odesłał Brazylijczyka do szatni, a próbującego „wyrównać rachunki” Zatylnego ukarał żółtą kartką. W końcówce biało-niebiescy próbowali zdobyć upragnioną bramkę, ale Poszelężnemu, Staniszewskiemu czy Zatylnemu brakowało zimnej krwi pod bramką Bilińskiego. W 90. min mogło dojść do sensacji, bowiem Borges po szybkiej kontrze dograł piłkę do stojącego przed bramką Karkonoszy Stelwacha. Zdobyciu przez gospodarzy gola zapobiegł Marceniuk, który wyciągnął się jak struna i końcami palców nie dopuścił, by futbolówka dotarła do adresata. Z punktu naturalnie bardziej cieszyli się goście, którzy w ostatnich meczach borykają się z kłopotami kadrowymi.

W innym meczu Włókniarz Mirsk podejmował Orlę Wąsosz. Po efektownej wygranej z Victorią (7:0) zespół z Mirska zanotował wyraźny spadek formy. Włókniarz w kolejnych pięciu meczach nie strzelił ani jednej bramki, zdobył tylko punkt, a porażka z Orlą była trzecią z rzędu w stosunku 0:1. Losy spotkania rozstrzygnęły się w 28. min kiedy Witczaka do kapitulacji zmusił Kobyliński.

Dla BKS Bolesławiec mecz z Chrobrym II Głogów był ostatnim w rundzie jesiennej. Gospodarze w starciu z liderem chciał zaprezentować się jak najlepiej. Gospodarze trzymali się dzielnie do 41 minuty. Ale wówczas dał o sobie znać Filipowicz, który otworzył wynik. Zespół z Głogowa w drugiej połowie oddalał zagrożenie od swojej bramki, a w końcówce meczu potwierdził, że jest drużyną lepszą. 7 minut przed końcem regulaminowego czasu gry prowadzenie gości podwyższył Nowicki, a w doliczonych przez arbitra Radosława Bielaka minutach wynik ustalił rezerwowy Rybak.

Wyniki 14. kolejki: Victoria Ruszów - Karkonosze Jelenia Góra 0:0, BKS Bolesławiec - Głogów 0:3, Prochowice - Grębocice 2:3, Mirsk - Wąsosz 0:1, Złotoryja - Strzegom 0:2, Ścinawa - Apis Jędrzychowice 2:1, Rudna - Chocianów 4:1. Pauza: Szczedrzykowice.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto