Spis treści
Zadymienie klatki w Bogatyni
W środę, w godzinach porannych, straż pożarna interweniowała w Bogatyni. Na szczęście to by fałszywy alarm, ale z informacji przekazanych przez Grzegorza Fleszara z PSP w Zgorzelcu wynika, że przed strażakami masa pracy.
- Dostaliśmy zgłoszenie, że na ulicy Głównej w Bogatyni na klatce schodowej czuć spaleniznę i jest zadymienie, ale nie wiadomo, z którego mieszkania może wydostawać się dym. Dyżurny zadysponował na miejsce 3 zastępy z JRG Bogatynia, w tym podnośnik oraz jeden zastęp OSP KSRG Bogatynia, łącznie 5 jednostek. - informuje Grzegorz Fleszar z PSP w Zgorzelcu.
Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako fałszywy alarm. Po przybyciu jednostek nie stwierdzono zewnętrznych oznak zadymienia oraz zapachu spalenizny. Miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone, a mieszkania sprawdzone pod kątem występowania zadymienia oraz substancji niebezpiecznych. Z uwagi na nieobecność właścicieli dwóch mieszkań sprawdzono je, używając drabiny.
Straż pożarna nie bagatelizuje podobnych zdarzeń, a traktuje je jako interwencje podejmowane przez kogoś w dobrej wierze. Nigdy nie wiadomo, jak poważna jest sytuacja, którą strażacy zastaną na miejscu, a w przeszłości dochodziło już do pożarów całych budynków z uwagi na palącą się sadzę w kominie.
- Teraz, kiedy zaczął się sezon grzewczy odnotowujemy nie pojedyncze zdarzenia związane z pożarami sadzy w kominie, a po kilka zdarzeń w tygodniu, a nawet w ciągu jednego dnia. - tłumaczy Grzegorz Fleszar. - Od początku miesiąca to już kilkadziesiąt zgłoszeń. Na szczęście w tym roku nie doszło do tego, żeby pożar rozprzestrzenił się na cały budynek, ale z uwagi na fatalny stan niektórych instalacji przewodów kominowych paląca się sadza potrafi przedostać się na zewnętrzne elementy, najczęściej stropy, a w konsekwencji zająć cały budynek. - dodaje Fleszar.
Pożar sadzy w Sulikowie (22.11)
Do ostatniego pożaru sadzy w kominie doszło wczoraj w Sulikowie przy ulicy Wolności. Do zdarzenia zostały zadysponowane trzy zastępy, w tym dwa samochody gaśnicze, a cała akcja trwała ponad 1,5 godziny. To nie jedyny pożar, który w ostatnim czasie musieli gasić strażacy.
- Tydzień temu zostaliśmy wezwani do gaszenia pożaru pustostanu w Zgorzelcu i pożaru mieszkania w Bogatyni. W tym tygodniu od poniedziałku podjęliśmy w sumie już 12 interwencji. - informuje Fleszar.
Czujka tlenku węgla może uratować nam życie
Jak dodaje Fleszar, pożary sadzy to nie jedyne zagrożenie, z jakim mamy do czynienia w okresie grzewczym. Część z nich dotyczy ulatniania się tlenku węgla, który jest bezwonny, a może przyczynić się do tragedii.
- Przez cały rok mówimy o tym, a już szczególnie w okresie grzewczym, żeby montować czujki tlenku węgla, które stoją na straży naszego bezpieczeństwa. W przypadku powstania zagrożenia, to ona ratuje nam życie. Nie jesteśmy w stanie zmysłami wyczuć zagrożenia, a to druga grupa zdarzeń, gdzie najczęściej podejmujemy interwencje, bo ktoś zasłabł lub gorzej się poczuł. - dodaje Fleszar.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?