Mieszkańcy Bogatyni mają dość, co pokazała druga manifestacja, która odbyła się wczoraj. Spontaniczne strajki są wyrazem sprzeciwu wobec kontrowersyjnej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, ale również wobec panującej władzy. Wygląda na to, że topnieje poparcie dla Wojciecha Dobrołowicza, a on sam jest zaniepokojony sytuacją w Bogatyni, co pokazał ostatni briefing prasowy. W obecności komendanta policji i dziennikarzy mówił, że "nie możemy pozwolić sobie na to, żeby na naszych ulicach dokonywały się zbrodnie", a do takich "zbrodni" wg Dobrołowicza doszło w trakcie pierwszego strajku w mieście.
Wczorajsza manifestacja miała charakter pokojowy, co prawda pojawiły się transparenty, a ludzie skandowali popularne hasła, ale nie doszło do żadnych incydentów, które zmusiłyby policję do interwencji. W Bogatyni, podobnie jak w innych miastach w całej Polsce, w strajkach uczestniczą nie tylko kobiety. W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się głosy, że manifestacja ma szerszy wymiar, więc do protestujących dołączają grupy, które sprzeciwiają się obecnej władzy. Ludzie są zmęczeni trwającą pandemią, nie zgadzają się z decyzjami podejmowanymi przez rząd i obawiają się o swoją przyszłość.
Jaki charakter będą miały dalsze protesty? Czy grupy, reprezentujące różne interesy dojdą do porozumienia i wypracują wspólny front? W poniedziałek do protestujących kobiet dołączyli rolnicy. Manifestacje w całej Polsce popiera część kibiców. Z drugiej strony, po odezwie Jarosława Kaczyńskiego, pojawiły się grupy broniące kościołów. W większych ośrodkach doszło na tym tle do zamieszek. Jak będzie u nas?
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?