Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czwarta liga - zacięta walka

Grzegorz Bereziuk
Jarosław Wichowski nie miał litości dla beniaminka z Kamiennej Góry/
Jarosław Wichowski nie miał litości dla beniaminka z Kamiennej Góry/ Grzegorz Bereziuk
W meczu 5. kolejki rozgrywek IV ligi Nysa Zgorzelec przegrała w Jeleniej Górze z Karkonoszami 1:3. Zespół z Mirska w Kamiennej Górze pokonał natomiast Olimpię. Wszystkie cztery bramki dla Włókniarza strzelił Jarosław Wichowski!

Karkonosze doczekały się pierwszego zwycięstwa w czwartej lidze. Wynik meczu został otworzony w 26. min kiedy z rzutu wolnego uderzył Giziński. Piłka po drodze przypadkowo odbiła się jeszcze od jednego z piłkarzy i zmyliła Spałka. Wcześniej szczęścia zabrakło Jaworskiemu, który uderzył z rzutu wolnego obok bramki. W 30. min powinno być 2:0, ale bramkarz Nysy zdołał najpierw obronił strzał Bębenka, a następnie dobitkę Lekszyckiego. Nysa odpowiedziała po chwili.

Po dośrodkowaniu Wójcika z rzutu rożnego Machowski zgrał piłkę głową do Buzały i ten strzałem z najbliższej odległości doprowadził do remisu. W kolejnej sytuacji fatalnie przestrzelił Wójcik. Tuż przed przerwą obrońcom Nysy urwał się Lekszycki i tuż przed polem karnym został nieprzepisowo zatrzymany przez Łuszczyka. Zdaniem arbitra piłkarz Karkonoszy wychodził na czystą pozycję i ukarał grającego trenera Nysy czerwoną kartką.

W 57. min bramkarz gości przepuścił piłkę do siatki po wydawało się niegroźnym strzale Poszelężnego i miejscowi znów prowadzili. Kwadrans przed końcem rezultat ustalił Statkowski, który wygrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Bębenek.

Przyjezdni już w 5. min za sprawą Wichowskiego uciszyli kamiennogórską publiczność. Grający trener gości huknął nie do obrony w długi róg. W 22. min obrońcy Olimpii kolejny raz nie upilnowali Wichowskiego, a ten udowodnił, że tego dnia jest niekwestionowanym królem pola karnego. Po tym golu na krótko przebudzili się gospodarze.

Najpierw strzał Sochackiego wybił jeden z obrońców gości, a chwilę później Masiel uderzył zbyt anemicznie i dla mirszczan skończyło się na strachu. 10 minut przed zakończeniem pierwszej połowy Żukowski obił obramowanie bramki. W 57. min padła trzecia bramka dla gości. Prawą flanką przedarł się Jabłonowski i wyłożył piłkę jak na tacy Wichowskiemu. Doświadczony zawodnik tylko dostawił nogę i było po herbacie. 8 minut później Wichowski skorzystał ze złego zagrania Kwaśniewskiego i trafił po raz czwarty.

Miejscowi starali się grać ambitnie do końcowego gwizdka. Swoje okazje mieli Masiel i Sochacki, ale wynik nie uległ już zmianie.

Wyniki: Chocianów - Ścinawa 2:3 (2:1), Kamienna Góra - Mirsk 0:4 (0:2), Jelenia Góra - Zgorzelec 3:1 (1:1), Głogów - Grębocice 6:2 (1:0), Giebułtów - Jędrzychowice 1:2 (0:1), Kowary - Strzegom 0:3 (0:2), Boguszów-Gorce - Złotoryja 2:1 (1:0), Szczedrzykowice – Wąsosz 1:0 (0:0).

Następna kolejka (16-17.09)
: Kamienna Góra - Chocianów, Zgorzelec - Szczedrzykowice, Mirsk - Strzegom, Jelenia Góra - Złotoryja, Jędrzychowice - Głogów, Grębocice - Kowary, Wąsosz - Giebułtów, Ścinawa - Gorce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bogatynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto