18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto odciął głowę koziołkowi? Obrońcy zwierząt chcą przeprowadzić się pod Wałbrzych i Świdnicę [ZDJĘCIA]

Paulina Gadomska
Do brutalnego zabójstwa doszło w Ośrodku Ochrony i Ratownictwa Zwierząt DIOZ - Pałac w Dziwiszowie. Kozikowi, ulubiony podopieczny, w nocy z czwartku na piątek została ucięta głowa. Obrońcy zwierząt opuszczą Dziwiszów, gdzie uratowane zwierzęta padają ofiarami katów. Chcą przeprowadzić się do gospodarstwa między Świdnicą i Wałbrzychem.

To tragedia i cios dla opiekunów oraz osób, które poznały wesołego kozika.

- W nocy z czwartku na piątek doszło do brutalnego mordu naszego koziołka w Ośrodku Ochrony i Ratownictwa Zwierząt DIOZ - Pałac w Dziwiszowie. Każdy, kto do nas przyjeżdżał wiedział, że Kozik to jeden z naszych ulubionych podopiecznych - na dniach miał zostać wykastrowany i trafić do nowego domu do Stajni Parkitnych w Kowarach - opowiadają inspektorzy.

- Patolog dokonujący oględzin rany potwierdził ponad wszelką wątpliwość, że zwierzę zostało zamordowane przez człowieka. W miejscu znalezienia zwłok nie było śladów krwi, jak również głowy. Obroża, w której nasz Kozik na co dzień chodził, znajdowała się 100 m od zwłok. Kozi łeb stał się trofeum dla sadysty, ponieważ to zapewne na nim znajdowały się odciski palców mordercy.

Zwłoki zwierzęcia zostały przywleczone do pałacowego parku z nieznanego miejsca.

Jak informuje DIOZ, to nie pierwsza sytuacja, kiedy ktoś stara się uprzykrzyć życie zwierząt i opiekunów.

- Permanentnie ktoś rozcina nam ogrodzenie, niszczy pastuchy na pastwiskach, wypuszcza zwierzęta, by biegały po całej wsi, uszkadza instalację wodną i energetyczną- opowiadają inspektorzy.

Te wydarzenia sprawiły, że nikt nie czuje się bezpiecznie w pałacu w Dziwiszowie.
- Z uwagi na to, że Ośrodek Ochrony i Ratownictwa Zwierząt przestał być ostoją dla ratowanych zwierząt, a kaźnią dla naszych braci mniejszych, postanowiliśmy opuścić to miejsce- informują inspektorzy i wznawiają zbiórkę na rzecz nowego domu dla zwierząt, który ma się mieścić między Wałbrzychem i Świdnicą.

Inspektorzy wznowili zbiórkę na ośrodek. Ale nie jak pierwotnie planowali w Pasieczniku w powiecie lwóweckim, bo sprzedawcy wstrzymali sprzedaż nieruchomości z uwagi na sprawy rodzinne.

- Znaleźliśmy jednak inną nieruchomość, położoną pomiędzy Wałbrzychem, a Świdnicą. Jej koszt wynosi 475.000 zł. Z tego względu, że uzbieraliśmy już 100.000 zł, to do uzbierania pozostało nam 375.000 zł. Tym razem nie prosimy Was o pomoc, a błagamy!


- Liczymy, że z Waszą pomocą uda się nam osiągnąć ten cel. Na ten moment obawiamy się o życie i zdrowie naszych podopiecznych, którzy codziennie mogą tracić życie przez działania sadystycznych oprawców. Nie mamy wyjścia, do czasu uzbierania środków musimy tu pozostać, pomimo, że obawa o zwierzęta jest ogromna.

Wierzymy, że z Waszym wsparciem uda się nam opuścić to straszne miejsce.
Darowizny na zakup oazy spokoju można przekazać poprzez:

zbiórkę internetową - TUTAJ
przelew tradycyjny - mBank S.A. 49 1140 2004 0000 3802 7654 3761
w tytule: ośrodek dla zwierząt
PayPal - [email protected]

Kto odciął głowę koziołkowi? Obrońcy zwierząt chcą przeprowa...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kto odciął głowę koziołkowi? Obrońcy zwierząt chcą przeprowadzić się pod Wałbrzych i Świdnicę [ZDJĘCIA] - Jelenia Góra Nasze Miasto

Wróć na bogatynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto