Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Turów na dwóch biegunach

Grzegorz Bereziuk
Grzegorz Bereziuk
Vukasin Aleksić to najsłabsze ogniwo drużyny. Czy trener powinien postawić na młodszych?

Bieżący sezon na polskich parkietach rozpoczął się dla koszykarzy PGE Turowa bardzo dobrze. Zespół trenera Miodraga Rajkovicia wygrał cztery spotkania i jako jedyny w lidze pozostaje bez porażki. Dużo gorzej idzie czarno-zielonym w Zjednoczonej Lidze VTB. Choć zespół z Dolnego Śląska ambitnie walczył, to za każdym razem schodził z parkietu jako pokonany.

Spośród czterech dotychczas rozegranych spotkań czterokrotni wicemistrzowie Polski przynajmniej dwukrotnie powinni, a nawet wydawało się musieli wygrać. Dwukrotnie, w spotkaniach z Kalevem Tallin i ostatnio z Krylią Samara, polegli po rzutach rywali na ułamki sekund przed końcem meczu. Za pierwszym razem zgorzelczan pogrążył lider estońskiego Kalevu Keith Mc Leod, notabene najlepszy strzelec spotkania (25 pkt).

Za drugim razem zgorzel-czan załamał Aaron Miles, trafiając do kosza na 1,4 sekundy przed końcem. Być może Amerykanin został odpuszczony przez swoich przeciwników, dlatego że ci obawiali się jego podania do lepiej ustawionego partnera. Miles bowiem to najlepiej podający zawodnik w tegorocznej edycji VTB. W meczu z PGE Turowem zaliczył osiem asyst.

Po obu spotkaniach spory niedosyt mogli czuć zwłaszcza będący ostatnio w wysokiej formie Michał Chyliński i Aaron Cel. Przeciw ekipie z Samary zdobyli łącznie 33 punkty. Francuz z polskim paszportem zanotował ponadto siedem zbiórek. Odmienną notę po występie przeciw drużynie z Rosji otrzymał Vukasin Aleksić. Serb na parkiecie spędził 17 minut. W tym czasie zdobył cztery punkty, zanotował dwie asysty, ale też popełnił dwie straty. Obie w kluczowym momencie meczu. Najpierw wyrzucił piłkę wysoko w trybuny, innym razem oddał piłkę w ręce rywala.

Kibice w Zgorzelcu nie szczędzą słów krytyki i nie mają wątpliwości, że rozgrywający 27-latek jest najsłabszym ogniwem zespołu. Obok Aleksicia postacią, która dotychczas bardzo niewiele dobrego daje Turowowi, jest Robert Lewandowski. Amerykanin w lidze VTB w trzech spotkaniach spędził na boisku średnio niecałe dwie minuty. W tym czasie notował przeciętnie 0,3 punktu i tyle samo zbiórki.

Wydaje się być oczywiste, że w najbliższych meczach w miejsce wymienionej dwójki szansę ogrywania się powinni dostać młodzi i obiecujący: Wojciech Leszczyński oraz Tomasz Bodziński.

- Trener Rajković miał ogrywać młodych, a oni ławę grzeją. Myślę, że narobiliby mniej szkody niż ten Aleksić - wypowiedział się na jednym ze zgorzeleckich forów internetowych kibic o nicku "docent".

Czas pokaże, czy Turów wyciągnął wnioski z porażek w lidze VTB, w której z powodzeniem jest w stanie walczyć z bardziej zamożnymi od siebie.

- Nieznaczne przegrane to impuls do jeszcze cięższej pracy. Wiemy, nad czym się skupiać, na bieżąco wyciągamy wnioski. Dążymy do tego, aby ten pierwszy mecz w VTB wreszcie wygrać. Mam nadzieję, że nastąpi to w najbliższym czasie - powiedział ka-pitan PGE Turowa Michał Chyliński.

W najbliższym meczu zgorzelczanie zagrają z Astaną Tigers. Spotkanie miało pierwotnie odbyć się 12 listopada w Kazachstanie. Nastąpiła jednak zmiana gospodarza: mecz odbędzie się w Zgorzelcu 11 listopada o godz. 17.45.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bogatynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto