Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W meczu 11. Kolejki klasy okręgowej Łużyce Lubań pokonały Pogoń Świerzawa 2:1

Grzegorz Bereziuk
W meczu 11. Kolejki klasy okręgowej Łużyce Lubań pokonały Pogoń Świerzawa 2:1. Goście przez całą drugą połowę musieli grać w osłabieniu. Arbiter na trybuny odesłał też trenera Pogoni Arkadiusza Palucha.

Od początku spotkanie w Lubaniu było interesujące. Gra toczyła się w dobrym tempie, drużyny konstruowały też ciekawe akcje. Pierwsi z gola w 21. min cieszyli się goście. Po zagraniu z rzutu rożnego w polu karnym Łużyc powstało spore zamieszanie. W końcu piłka trafiła do Wojciecha Chlebosza i po chwili zatrzepotała w siatce. Nie minęła minuta i był remis. Dośrodkowanie Bojdzińskiego efektowną główką zakończył Macioszczyk.

Prowadzenie dla gości mógł odzyskać Cichoń, ale jego uderzenie obronił Trzajna. Tuż przed przerwą Sitek otrzymał piłkę z głębi pola i ruszył w kierunku bramki Pogoni. Golkiper zespołu ze Świerzawy opuścił pole karne i zdołał dopaść do piłki przed zawodnikiem z Lubania. Zdaniem arbitra uczynił to w sposób nieprawidłowy i pokazał mu czerwoną kartkę. Goście z oceną sytuacji sędziego długo nie mogli się pogodzić.

Najpierw piłka odbiła mi się od nogi a następnie od klatki piersiowej. Absolutnie nie dotknąłem jej ręką

- zarzekał się Kłobucki.

Jego opinię podzielali koledzy z zespołu. Sytuacja była mocno kontrowersyjna, ale Igor Jaśkiewicz decyzji nie zmienił. Osłabiona Pogoń po przerwie oddała inicjatywę rywalom. Pod bramką Kacpra Romejko co kilka chwil było groźnie. Przykładowo po strzale Sudnika z rzutu wolnego piłka odbiła się od jednego ze stojącego w murze zawodnika Pogoni, ale nieznacznie minęła słupek. Później groźnie uderzał Macioszczyk, Bojdziński, Fereniec oraz Kamil Sitek. Ten ostatni w 59. min efektownie przelobował bramkarza zespołu ze Świerzawy i jak się później okazało zapewnił swojej drużynie wygraną. Nie oznacza to, że emocje w meczu się zakończyły. W 64. min arbiter kolejny raz sięgnął po czerwoną kartkę, tym razem dla… trenera Pogoni.

- Luźno rozmawiałem z kierownikiem mojego zespołu, że sytuacja z końcówki pierwszej połowy może wypaczyć wynik tego meczu. Asystent to usłyszał i zawołał głównego sędziego. Gdy później zapytałem arbitra dlaczego odesłał mnie na trybuny potwierdził, że za rozmowę z kierownikiem o wypaczonym wyniku. Nigdy się z czymś takim nie spotkałem - relacjonował Arkadiusz Paluch.

Wracając do wydarzeń na boisku prowadzenie dla Łużyc mógł podwyższyć Gilewski, ale piłka po jego strzale głową trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi punkt przyjezdnym mogli uratować Bigos oraz Marzec, ale zabrakło im precyzji.

- Gratuluję swojej drużynie zwycięstwa. Pogoń to bardzo solidna drużyna i nikomu łatwo punktów nie oddaje. Oczywiście całą drugą połowę graliśmy w przewadze, ale to również trzeba umieć wykorzystać, co też zrobiliśmy - skomentował Rafał Wichowski, trener Łużyc.

W tabeli po 11 kolejkach prowadzi Leśnik Osiecznica, który zgromadził 27 punktów. Drugi jest Włókniarz Leśna, który traci do lidera 3 punkty. Trzeci w tabeli Piast Wykroty ma 21 punktów. Tabelę z dorobkiem 4 punktów zamyka Nysa Zgorzelec, którą czeka zaległy mecz z Pogonią Markocice.

W innych meczach 11. kolejki: Nysa Zgorzelec - Woskar Szklarska Poręba 1:3, Piast Wykroty - BKS Bolesławiec 1:0, Pogoń Markocice - Lechia Piechowice 2:1, Olimpia Kamienna Góra - Victoria Ruszów 1:4, GKS Warta Bolesławiecka - 3KF Włókniarz Mirsk 7:2, Włókniarz Leśna - Hutnik Pieńsk 2:1. Pauza: Leśnik Osiecznica.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto