Brutalne pobicie w Bogatyni. Bił policjant i strażnik miejski
Skandal w powiecie zgorzeleckim. Funkcjonariusz policji z Bogatyni i jego kolega ze straży miejskiej brutalnie pobili 57-letniego mieszkańca Sulikowa. Dramat mężczyzny rozegrał się w ubiegłym tygodniu.
28-letni Paweł R., policjant z Komisariatu Policji w Bogatyni służbę rozpoczął trzy lata temu. - Dotychczas z tym policjantem nie było żadnych problemów - zaznacza Antoni Owsiak z Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu. Marek S. w Straży Miejskiej pracuje od 2003 roku i należał do wyróżniających się strażników w Bogatyni.
Brutalne pobicie w Bogatyni - kopali bili po twarzy, kopali po ciele
Według wstępnych ustaleń prokuratury, 7 października w godzinach przedpołudniowych policjant i strażnik rzucili się na swoją ofiarę zadając ciosy w twarz oraz kopiąc po całym ciele. Mało tego, po wszystkim uciekli z miejsca zdarzenia nie przejmując się losem swojej ofiary. Obaj byli po służbie, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia ich zachowania.
W związku z tym, że po brutalnym pobiciu w Bogatyni uciekli z miejsca zdarzenia, obaj zostali zatrzymani i przymusowo doprowadzeni do prokuratury. 9 października usłyszeli zarzuty. - W wyniku tego zdarzenia pokrzywdzony doznał obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia na czas powyżej 7 dni - informuje Ewa Węglarowicz-Makowska, prokurator okręgowy w Jeleniej Górze. Mężczyzna ma wiele widocznych obrażeń na całym ciele i na twarzy.
Brutalne pobicie w Bogatyni - mężczyźni nie przyznają się do winy
Po brutalnym pobiciu w Bogatyni prokuratura postawiła mundurowym zarzuty na podstawie zeznań świadków. Obaj nie przyznają się jednak do winy. By nie trafić do aresztu, musieli zapłacić po 5 tys. zł poręczenia majątkowego. Paweł R. został też zawieszony i odsunięty od wykonywania czynności służbowych.
- W razie potwierdzenia zarzutów stawianych funkcjonariuszowi, zostanie on dyscyplinarnie wydalony ze służby w policji. Nie ma miejsca w szeregach policji dla osób, które nie przestrzegają prawa i których zachowanie nie licuje z powagą munduru - stanowczo dodaje Owsiak.
Marek S. przebywa na zwolnieniu lekarskim od 7 do 21 października. Kiedy skończy się zwolnienie, będzie także odsunięty od służby do wyjaśnienia sprawy. W przypadku potwierdzenia się stawianych zarzutów czeka go taki sam los jak Pawła R.
Za brutalne pobicie w Bogatyni obu mężczyznom grozi grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. O komentarz chcieliśmy poprosić Pawła R. Niestety, jego telefon komórkowy cały poprzedni tydzień, jak i wczoraj był wyłączony.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?