- Na razie są to pojedyncze sztuki. Trzeba się sporo nachodzić by jakieś ciekawe okazy znaleźć. Jednak przez kilka dni udało mi się w okolicach Bielawy uzbierać kilka prawdziwków czy kozaków. Sama wyprawa do lasu to czysta przyjemność – mówi Roman Niechwiej, mieszkaniec Zgorzelca.
Słowa te potwierdza Nadleśnictwo Węgliniec. Grzyby są, jednak na prawdziwy wysyp trzeba będzie jeszcze poczekać.
_- Póki co nie zapraszamy jeszcze w Bory Dolnośląskie. W ubiegłym roku z powodu suszy grzybów prawie nie było. W tym roku pierwsze już się pojawiły, jednak są małe i raczej robaczywe. Żadna przyjemność takie zbierać. Na jesienny wysyp jeszcze trzeba zaczekać – _mówi Wiesław Piechota, nadleśniczy Nadleśnictwa Węgliniec.
Wybierając się do lasu trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach tak by zadbać o swoje bezpieczeństwo oraz bezpieczeństwo dzikich zwierząt.
_- W tym roku było sporo opadów więc po lesie można się swobodnie poruszać, jednak mimo wszystko należy zachować ostrożność by nie spowodować pożaru. Przede wszystkim nie palimy w lesie ogniska oraz papierosów. Po lesie poruszamy się tylko pieszo. Trzeba się zachowywać cicho by nie zakłócać spokoju zwierząt. No i bardzo ważna sprawa. Wszystkie śmieci zabieramy ze sobą – _dodaje Piechota.
Grzyby pojawiły się również w okolicy Bogatyni i Lubania. W tym ostatnim mieście nadleśnictwo apeluje by kierowcy z rozsądkiem parkowali swoje samochody. Często beztrosko pozostawione przy leśnych drogach blokują wjazd zarówno leśnikom, innym pracownikom lasu oraz w w razie wypadku służbom ratowniczym.
A jak wyglądają Wasze zbiory grzybów?
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?